Tutaj dodajemy i sciągamy pliki :D
Poradźcie mi coś jak możecie, bo już chyba nie wytrzymam! Szukam 5 miesiąc partnera do tańca i nie mogę znaleźć. Umieszczałam już ogłoszenia na wszelkich możliwych stronach w internecie, znajomych pytałam, nawet trenera i nic nie poskutkowało! Owszem odezwało się może 2-óch chłopaków, ale musiałabym zmienić klub, a oni trenują na drugim końcu miasta, więc taki układ mi nie odpowiada. Trener dał mi numer, do jednego chłopaka, który wydaje mi się znakomitym partnerem, ale jest między nami różnica 3 lat i on twierdzi, że to dużo, więc ja odpadam. Może po prostu nie przypadłam mu do gustu jako partnera, więc musiał coś wymyślić? Nie wiem już sama. To wszystko mnie przerasta. A tak marzą mi się prawdziwe treningi, turnieje, ciągłe polepszanie umiejętności... Taniec stał się moim życiem. Dzień bez oglądania filmików, zdjęć, tańczenia w domu, jest dniem straconym. Wyobraźcie sobie, że pomieszały się nawet moje gusta muzyczne tzn. nie słucham prawie żadnej muzyki oprócz tanecznej - świr!
Jasne... po 4 miesiącach znalazł się ktoś chętny, ale nie wypaliło, to poczekam jeszcze kolejnych minimum osiem - w końcu do trzech razy sztuka!
Ciekawa jestem, czy jeszcze kiedykolwiek będę miała okazję w pełni realizować swoje marzenia A czas ucieka, bo mam w końcu te swoje 16 lat. Czemu tak późno zaczęłam...
Offline
Oj jak ja Cię rozumiem Też nie tańczę, bo nie mam partnera, a to moje marzenie już od długiego czasu... I niestety żadnej rady Ci nie mam, bo sama nie wiem, co robić Czas ucieka a tu wielkie nic.
Offline
Aha. Rozumiem A skąd Ty jesteś? Wiesz w zasadzie tam, gdzie ja uczęszczam to narazie też nie mam przyszłości. To są zajęcia - hmm... jakby to ująć - typowo dla początkujących. Większość osób, które tam chodzą, to przychodzą, by mieć, co robić w piątkowy wieczór. W zasadzie tylko czterem dziewczynom (łącznie ze mną) zależy na czymś więcej, niż tylko na samej nauce. Tak więc i ja sama zastanawiam się nad zmianą klubu, ale to tylko dopiero, wtedy, gdy znajdę partnera, a więc jeszcze sobie poczekam
W takim razie wnioskuję, że mieszkasz w jakieś małej miejscowości?
Offline
To ja Ci zazdroszczę, że chociaż klub możesz sobie wybrać i większe prawdopodobieństwo, że znajdziesz partnera. W każdym razie trzymam kciuki, bo u mnie to raczej "pies pogrzebany"...
Ja jestem z Legnicy, a nasz klub to "Lew", może to Ci coś mówi
Offline
Ja chodzę na kursik od czerwca ubiegłego roq a też nie posiadam partnera:( Kurs mam jak na razie w szkółce, ale mam zamiar się zapisac do klubu:) niestety chyba sama, bo żadna z dziewczyn, które uczęszczają ze mną na kurs chyba nie ma zamiaru tego kontynuowac zbyt długo... Ale ja tak:) moim marzeniem podobnie jak Twoim nikya jest trenowanie do upadłego, turnieje itd. ale co zrobić... Jak na razie to pozostaje codzienne tańczenie w domq i na kursie:) 3majcie się:*
Offline
Radzę Ci jednak się przepisać do klubu. Jakby nie było, tam zawsze więcej się nauczysz niż w takim w szkole i będziesz miała większe możliwości.
Wierzę, że jeszcze nasze marzenia się spełnią i będziemy miały okazję do wyjazdów na turnieje Tylko potrzebujemy partnerów i bierzemy się do roboty, prawda?
Offline
Of course:) jak tylko będe miała partnera to biorę się do roboty:D
Do klubu przepiszę się chyba po wakacjach, ponieważ w sierpniu jade na obóz taneczny:) juz się doczekać nie mogę:D ale najpierw ferie:)
Offline
Obóz taneczny... mmm... zazdroszczę Sama chętnie bym pojechała, co tam chętnie - jakbym miała okazję, to odrazu pakuję walizki i mnie nie ma
Jestem z Warszawy, mam 16 lat i trenuję hmm... narazie to w Bemowskim Centrum Kultury, ale jak znajdę partnera od razu przepisuję się do klubu mojego trenera stamtąd - Progress
Offline